Jestem na tak. Zaczaruj swoją rzeczywistość.
05:50 dzwoni budzik i pierwsza myśl, jaka przychodzi Ci do głowy brzmi „O nie, jak mi się nie chce wstawać”. Ustawiasz 5 minut drzemki, którą powtarzasz trzy razy, żeby w końcu z bólem zwlec się z łóżka. Przed Tobą kolejny dzień. Za oknem temperatura w okolicach zera, a na dodatek pada deszcz. No cóż w końcu to luty. Na autopilocie robisz sobie śniadanie, idziesz do łazienki, a wszystkiemu towarzyszy taki entuzjazm, jakbyś robił to wszytko za karę. Jeżeli wsłuchasz się w swoje myśli o poranku zdziwisz się ile razy powtórzysz zdanie „jak mi się nie chce”.
Ubierasz się, wychodzisz z domu i nie jest lepiej. Zimno, ciemno, a przecież tak przyjemnie byłoby móc zostać w ciepłym łóżku. Wchodzisz do pracy i z niechęcią na twarzy witasz się ze współpracownikami, którzy cierpią tak samo jak Ty. Myślisz sobie „byle do 16:00”.
A gdyby tak odwrócić sytuację? Uprzedzam, że nie będzie łatwo. Jeżeli jednak zdecydujesz się zaczarować swoją rzeczywistość rezultaty mogą Cię zaskoczyć.
Gdy jutro zadzwoni Twój budzik, powiedz sobie w myślach „Ok. Przede mną kolejny dzień. Jestem ciekawy, co dobrego mi przyniesie?”. Nie przestawiaj budzika, tylko od razu wstań. I tak nie możesz zostać w łóżku, więc nie ma potrzeby odkładać tego, co nieuniknione. W łazience podczas porannej toalety uśmiechnij się do siebie. Tak, uśmiechnij się.
Za oknem zimno i pada, cóż w końcu to luty, nie ma się co dziwić. Pamiętaj nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednie ubrania.
Wchodząc do pracy porzuć te tak dobrze Ci znane narzekania. Zamiast tego niech na Twojej twarzy pojawi się łagodna mina, może pokusisz się o uśmiech witając współpracowników. Tak po prostu. Nie musicie się lubić, ale odrobina serdeczności o poranku jest znacznie lepsza niż naburmuszona mina.
Postaw przed sobą wyzwanie. Zamiast być na NIE zacznij dostrzegać wszytko to, co dobrego dzieje się wokół Ciebie. Smaczna kawa, brak korków, miejsce siedzące w autobusie, miejsce na parkingu. Zacznij od małych rzeczy. Do mistrzostwa mamy opanowane niechcenie i nielubienie. Zamień to na chcę, lubię. Za dużo? Powiedz sobie, może nie przepadam za tym, ale jest ok. Na początek wystarczy, a z czasem zobaczysz, że lista powodów do narzekania staje się coraz krótsza.
Zasada jest prosta. Jeżeli dostrzegasz tylko to, co jest na NIE, wydaje Ci się, że świat stawia na Twojej drodze przeszkody. To one zajmują Twoją uwagę. Razem ze zmianą nastawienia i podejściem na TAK, dostrzegasz wszystkie te dobre rzeczy, które dzieją się wokół Ciebie, a na które wcześniej nie zwracałeś uwagi.
Skupiając się tylko na wadach partnera, nie dostrzegasz tego, co jest w nim dobre. A przecież z jakiegoś powodu kiedyś zdecydowaliście się być razem. Zamiast krytykować zobacz, co jest jego zaletą. Mieszkasz w dużym mieście i narzekasz na hałas, zanieczyszczone powietrze. Zrób sobie listę plusów swojego miejsca zamieszkania i zobacz, co się na niej znajdzie. Pamiętaj, że nawet mała rzecz jest warta zauważenia.
Powodzenia!
Zostaw komentarz