„Nie potrafię być sama.” „Jak nie ma przy mnie mężczyzny to czuję, że tracę czas, że życie mi ucieka.” „Jak ja mam sama pojechać na wakacje?” „Nie chce mi się już dłużej szukać. Nie jest idealny, ale jest.”
Często słyszę takie i podobne zdania od kobiet, z którymi rozmawiam. Większość z nich jest w związkach lub go uparcie i na siłę szukają. Ale czy są szczęśliwe?
W swoim życiu byłam w związkach, żeby nie być sama. Czy byłam szczęśliwa? Różnie z tym szczęściem było.
Kilka dni temu koleżanka zapytała mnie o to, co ja bym zrobiła, gdybym była na jej miejscu. Nie byłam w stanie jej odpowiedzieć. Jednak to, co mnie ujęło w jej historii, to prawdziwa walka pomiędzy sercem a rozumem. Serce by chciało, ale rozum też ma swoje racje. Od tego czasu to pytanie nie daje mi spokoju. Bo gdy masz wybór, ten z rodzaju rozważna czy romantyczna, w którą stronę zdecydujesz się pójść. Sama wielokrotnie w moim prawie 36 letnim życiu stawałam przed takimi dylematami. Raz szłam za sercem. Innym za rozumem. Z jakim skutkiem? Bardzo różnym. Urodziłam się 23 września, w znaku Wagi, w dniu równowagi dnia z nocą, więc ta tytułowa walka toczy się we mnie od dawna…
Najnowsze komentarze